W cieniu publikacji nagrania kompromitującego Donalda Trumpa, obóz demokratów dyskutuje też o innych, ujawnionych wypowiedziach - tym razem rzekomo należących do ich kandydatki na prezydenta, Hillary Clinton. Według Wikileaks była sekretarz stanu, inaczej niż to mówi w czasie kampanii, prezentowała "ugodowe podejście" wobec biznesmenów z Wall Street.