Lekarze z chełmskiego szpitala twierdzą, że kobieta, która urodziła na korytarzu, co spowodowało upadek dziecka, stwarzała problemy podczas transportu do szpitala. Nie odbyła też obowiązkowych badań w czasie ciąży. Kobieta z kolei twierdzi, że współpracowała z lekarzami, a wyników badań po prostu zapomniała z domu.