O wycieńczonej sarnie, która wyszła z wody, która zalała między innymi pola i łąki w miejscowości Łęg (województwo dolnośląskie) strażaków poinformowali przechodnie. Jeden ze ratowników ogrzał zwierzę własną kurtką. Na miejsce wezwano weterynarza. Jednak sarna czuła się tak dobrze, że na jego widok uciekła do lasu.