Sędzia Wróbel: instytucja konstytucyjna, jaką jest pierwszy prezes Sądu Najwyższego, staje się politycznym łupem

Nie do końca jestem zaskoczony decyzją prezydenta o powołaniu sędzi Małgorzaty Manowskiej na pierwszego prezesa Sądu Najwyższego - powiedział w "Faktach po Faktach" sędzia SN Włodzimierz Wróbel. To on podczas Zgromadzenia Ogólnego otrzymał najwięcej głosów spośród kandydatów na to stanowisko. W TVN24 mówił, że "rzeczą bardzo złą" jest sytuacja, w której powołanie następuje "ze złamaniem procedur, z niedopełnieniem warunków konstytucyjnych".

Aleksander Kwaśniewski wybrał kandydata z większą liczbą głosów. Wbrew temu, co twierdzi Andrzej Duda

Prezydent Andrzej Duda, odnosząc się do sposobu powoływania przez głowę państwa dotychczasowych pierwszych prezesów Sądu Najwyższego, powiedział w niedzielę, że w 1998 roku "profesor Adam Strzembosz został wybrany przez sędziów większością głosów" na kandydata, ale "prezydent Aleksander Kwaśniewski zdecydował się na profesora Lecha Gardockiego". W rzeczywistości było inaczej.

Zmarł w policyjnej izbie zatrzymań. Sprawę bada prokuratura

Prokuratura Rejonowa w Ostrowie Wielkopolskim wszczęła śledztwo w sprawie śmierci 71-latka w komendzie policji. Mężczyzna trafił do policyjnej izby zatrzymań w celu wytrzeźwienia. Jeszcze tego samego dnia jeden z policjantów zauważył, że 71-latek się nie rusza. Lekarz stwierdził zgon.

"Wpadł w szał, zniszczył maczetą drzwi do kilku mieszkań"

53-latek wpadł w szał, maczetą zniszczył drzwi do kilku mieszkań i groził mieszkańcom - takie zgłoszenie dostali gdańscy policjanci. Kiedy przyjechali na miejsce, mężczyzna zamknął się w mieszkaniu, a drzwi zabarykadował. Dopiero dzięki strażakom mogli wejść do środka. Mężczyzna trafił do aresztu.

"Przy ulach leżały tysiące martwych pszczół. Żal każdej z nich"

Pszczelarze w okolic Wągrowca (woj. wielkopolskie) załamują ręce. Stracili owady łącznie ze 141 uli. - Leżące pszczoły przy ulach to przykry widok. Aż ciarki mnie przeszły po plecach. Żal każdej z nich i ludzi, którzy je doglądali - mówi Anna Majer, przewodnicząca Rady Powiatowej Wielkopolskiej Izby Rolniczej w Wągrowcu. Poszkodowani twierdzą, że winni są rolnicy, którzy prowadzą opryski. Sprawę wyjaśnia policja.

Apel polskich i niemieckich regionów. "Życie na granicy zamarło"

Marszałek województwa zachodniopomorskiego i przedstawiciele niemieckich landów apelują o otwarcie małych przejść granicznych i przedstawienie planu otwierania granic. - Pandemia, która zaskoczyła nas wszystkich, spowodowała, że nagle życie na granicy zamarło - mówił w poniedziałek Olgierd Geblewicz.

Od dziś szkoły są otwarte dla najmłodszych. Chętnych niewielu

Od 25 maja szkoły mogą prowadzić zajęcia opiekuńcze dla uczniów z klas 1-3 oraz konsultacje dla chętnych ósmoklasistów i maturzystów. Nie wszystkie samorządy i właściciele szkół niepublicznych się jednak na to zdecydowały, a nawet tam, gdzie udało się sprostać reżimowi sanitarnemu, chętnych jest niewielu.

Była podwładną Zbigniewa Ziobry. Obiecuje być "strażnikiem niezawisłości". Kim jest Małgorzata Manowska?

Specjalistka prawa cywilnego, wiceminister sprawiedliwości u Zbigniewa Ziobry, dyrektor Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury, z której w lutym doszło do wycieku ponad 50 tysięcy danych, wreszcie sędzia Sądu Najwyższego, wskazana przez nową KRS. To najważniejsze punkty w zawodowym życiorysie Małgorzaty Manowskiej, która w poniedziałek została wskazana przez prezydenta na stanowisko pierwszej prezes SN. - Nigdy żaden polityk na mnie nie wywierał wpływu w sferze orzecznictwa, nawet nie próbował - zapewniała, pytana o swoje polityczne powiązania z przedstawicielami obecnej władzy.

"Przebadaliśmy 966 pracowników, 297 jest zakażonych"

Przez trzy dni przebadaliśmy 966 pracowników. Wśród nich wyszło 297 pozytywnych wyników - informuje Wanda Lepka, powiatowy inspektor sanitarny w Kępnie (woj. wielkopolskie). Chodzi o fabrykę mebli, która w minionym tygodniu okazała się ogniskiem koronawirusa w powiecie kępińskim.

Rowerem wjechał na autostradę. "Wracał do domu, na Łotwę"

31-letni mężczyzna został zatrzymany przez policjantów ze Środy Śląskiej (województwo dolnośląskie). Wszystko dlatego, że rowerem wjechał na autostradę A4. Co więcej, był pod wpływem alkoholu. Tłumaczył, że wraca do domu, na Łotwę. Za swoje zachowanie odpowie teraz przed sądem.