Piotr K. miał podawać się między innymi za policjanta, żołnierza, detektywa i windykatora. Jak twierdzą śledczy, oszukiwał głównie kobiety, którym obiecywać miał wspólną przyszłość. Policja - za zgodą prokuratury i sądu - publikuje wizerunek mężczyzny, by dotrzeć do jego ofiar.