Policja rozlicza funkcjonariuszy, którzy nie byli w stanie odnaleźć sprawcy pobicia - mimo filmu z monitoringu, numerów karty kredytowej i rejestracji auta, którym odjechał. Do akcji wkroczyła żona pobitego, upubliczniła wizerunek i winny od razu się znalazł. Pytanie tylko, kto komu powinien pomagać?