Powiązania gospodarcze, interes narodowy, czy stosunki Unia - Rosja. Wszystko to blednie w obliczu wielkiej atencji, jaką darzą siebie premierzy Silvio Berlusconi i Władimir Putin. Rodzina tego drugiego co chwila wylatuje na Sardynię, gdzie na koszt Włocha odpoczywa, a Putin "przyciska" Gazprom, żeby płacił więcej inwestorom ze słonecznej Italii. "Wszystko, co dzieje się na niższych szczeblach jest tylko na pokaz", komentuje stan włoskiej dyplomacji ambasador USA w Moskwie, w maju 2009 i lutym 2010 roku - donosi portal WikiLeaks.