Lot trwał zaledwie 40 sekund, na niskim pułapie samolot przechylił się w jedną, potem w drugą stronę, wreszcie uderzył w ziemię. Silniki pracowały do końca. To pierwsze ustalenia MAK po katastrofie samolotu ATR 72, który w poniedziałek rozbił się koło Tiumenia na zachodniej Syberii. Eksperci MAK wciąż pracują nad odcyfrowaniem czarnych skrzynek W dochodzeniu mają pomóc eksperci zaproszeni z Francji, Kanady i Wielkiej Brytanii. Przedstawiciele Federalnej Agencji Transportu Powietrznego i linii lotniczych UTair uważają, że przyczyną wypadku nie było ani oblodzenie samolotu, ani jakość paliwa, ani zmęczenie pilotów.