Mija trzecia doba od zawalenia się dachu supermarketu w Rydze. Lokalne władze podały, że w wyniku czwartkowej katastrofy budowlanej zginęły 54 osoby, a 29 trafiło do szpitali, część ze skomplikowanymi złamaniami lub urazami wewnętrznymi. Na miejscu nadal pracują ekipy ratunkowe. - Szanse, żeby znaleźć kogokolwiek żywego, są w tej chwili zerowe - relacjonował z Rygi Adam Krajewski, specjalny wysłannik TVN24.