Ukraina zdecydowała się na uderzenie i po południu odbiła z rąk prorosyjkich separtystów lotnisko w Kramatorsku. I na tym nie koniec. Tak zwani separatyści przejęli kilkanaście ważnych urzędów na wschodzie Ukrainy. Często bardzo brutalnie, jak w Gorłówce, gdzie aresztowano i wywieziono w nieznane szefa milicji, który nie chciał się poddać - inaczej niż cała jego jednostka, co wymownie widać na zdjęciach. Są zamaskowani, uzbrojeni, dobrze zorganizowani i bez skrupułów. Trudno uwierzyć, żeby tak działała spontaniczna grupa Ukraińców niezadowolonych z władz w Kijowie, choć taka jest propaganda Moskwy. A raczej jawna kpina, bo zbyt dużo jest dowodów na to, że prorosyjscy separatyści to tak naprawdę rosyjscy dywersanci.