Członkowie rosyjskiej międzyresortowej komisji, badającej przyczyny awarii rakiety nośnej Proton, nie wykluczają, że doszło do sabotażu. Do katastrofy doszło 16 maja. Rakieta wraz z satelitą telekomunikacyjnym spłonęła w górnych warstwach atmosfery, niecałą minutę po wystrzeleniu z Bajkonuru. To druga awaria rakiety tego typu w ciągu ostatnich dwóch lat.