To wydarzenie może doprowadzić do kolejnego podwyższenia napięcia między Indiami i Pakistanem. Sąd w tym drugim kraju uznał bowiem w piątek, że nie ma dowodów, które wskazywałyby na przygotowywanie przez Zaki ur-Rehmana Lakhwiego zamachu w Bombaju w 2008 r., o czym przekonane są Indie. Podejrzany o terroryzm wyszedł więc na wolność, a przed budynkiem sądu czekały na niego dziesiątki osób. W zamachu w Bombaju zginęło przed siedmioma laty 166 osób, a setki innych zostały ranne.