Mauricio Macri, pierwszy od przeszło pół wieku prezydent Argentyny niewywodzący się z tradycji peronizmu, wybrany blisko trzypunktową przewagą głosów, oświadczył, że "nadeszły czasy dialogu" i wezwał Argentyńczyków, aby "nauczyli się sztuki porozumienia". Jego zwycięstwo poprzednia prezydent Cristina de Fernandez Kirchner nazwała "czymś podobnym do zamachu stanu".