Maciej Zientarski, znany dziennikarz motoryzacyjny, który w lutym rozbił się na warszawskim Ursynowie sportowym ferrari, tuż przed wypadkiem jechał ok. 150 km/h - trzykrotnie więcej, niż dozwolona tam prędkość - wynika z ekspertyzy sporządzonej dla prokuratury, do której dotarł "Dziennik". Wcześniej mówiono, że ferrari mogło pędzić nawet 200-300 km/h.