Pościg w filmowym stylu w woj. pomorskim. 32-letni gdańszczanin przez prawie pół godziny uciekał policjantom, po tym, jak nie zatrzymał się do kontroli drogowej. W pewnym momencie wjechał na autostradę... pod prąd. Niebezpieczny rajd skończył się dopiero, gdy policjanci przestrzelili uciekinierowi opony.
Gdańscy policjanci próbowali zatrzymać do kontroli kierowcę jadącego zbyt szybko golfa. Ten jednak zamiast stanąć, docisnął gaz i zaczął uciekać. Funkcjonariusze ruszyli za nim w pogoń.
Autostradą w tę...
Przy wjeździe na autostradę kierowca volkswagena przełamał szlaban i jechał dalej. Goniący go policjanci dawali mu sygnały świetlne i dźwiękowe próbując zatrzymać desperata. Golf jednak, gnając chwilami ponad 180km/h, zajeżdżał drogę radiowozowi nie pozwalając się wyprzedzić. Przy końcu autostrady w Rusocinie policja zdążyła postawić blokadę. Widząc to kierowca uciekającego auta nagle zawrócił. Potrącił goniący go dotychczas radiowóz, po czym ruszył „pod prąd” w kierunku Swarożyna.
...i nazad
Po drodze mijał rozjeżdżające się w popłochu auta. Kilka razy próbował też zepchnąć z drogi goniący go radiowóz. Dopiero w okolicach Swarożyna, policjanci stracili cierpliwość i oddali kilka strzałów w opony uciekającego auta, które wreszcie stanęło.Mężczyzna wciąż się nie poddawał, bo jak funkcjonariusze podbiegli do golfa, kierowca zablokował drzwi od wewnątrz i nie chciał wyjść. Żeby go wyciągnąć, mundurowi musieli wybić szybę.
Dwa razy „na podwójnym gazie”
Zatrzymanym okazał się 32-letni mieszkaniec Gdańska - Dariusz D. „Wydmuchał” ponad 1,5 promila. Na komendzie okazało się, dlaczego aż tak desperacko próbował uciec - w roku 2005 za jazdę po pijanemu stracił prawo jazdy. Teraz mężczyzna odpowie między innymi za jazdę po alkoholu oraz narażenie na niebezpieczeństwo policjantów za co grozi mu nawet 3 lata więzienia. 32-latek nie uniknie także odpowiedzialności za wyrządzone szkody materialne.
bas/iga
Źródło: legia.com,zaglebie-lubin.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja Tczew