- Za dychę czy dwie listonosz, zamiast napisać "awizowano dnia tego i tego, mieszkanie zamknięte, adresata nie zastałem", maże coś całkowicie nie do odczytania - skarży się jeden z sędziów. W takiej sytuacji powiadomienie o rozprawie sąd wysyła ponownie, a rozprawę się odracza - wielu na tym korzysta - pisze "Gazeta Wyborcza".