Antoni Macierewicz nie twierdzi już, że przerobione zdjęcie skrzydła samolotu, które miało być dowodem na wybuch, pochodzi z raportu MAK. Ale pokazuje kolejne - rzekomo już z raportu - i twierdzi, że na obu widać to samo. Reporter TVN24 ustalił, że pierwsze zdjęcie pochodzi z bloga pewnego Rosjanina. Macierewicz tymczasem sam zarzuca manipulację Maciejowi Laskowi.