Hanna Gronkiewicz-Waltz nie przegra niedzielnego referendum. Warszawiacy nie pójdą do urn, nie będzie wymaganej frekwencji - ocenił w "Jeden na jeden" Grzegorz Schetyna, wiceszef PO. W jego opinii, sprawa referendum zaczyna dotyczyć warszawiaków, bo od nich zależy przyszłość miasta. - Warszawiacy muszą czuć odpowiedzialność na swoich barkach - zaznaczył Schetyna.
Schetyna zaznaczył, że niedzielne referendum to sprawdzian dla demokracji, Gronkiewicz-Waltz i Platformy.
- Warszawa jest specyficzna i bardzo dla nas ważna, dlatego tak mocno angażujemy się w to, żeby obronić Hannę Gronkiewicz-Waltz i przekonać warszawiaków, że jest dobrym prezydentem - powiedział Schetyna.
Odnosząc się do najnowszego sondażu dla TVN24, wiceszef PO zaznaczył, że wzrosła liczba nie tylko tych, którzy deklarują pójście na referendum, ale też tych, którzy mówią, iż tego nie zrobią.
- To znaczy tylko tyle, że sprawa referendum zaczyna dotyczyć warszawiaków, od ich decyzji będzie zależeć przyszłość miasta - zaznaczył Schetyna. - Decyzja o pójściu bądź niepójściu jest decyzją polityczną, politycznym wyborem za lub przeciw Hannie Gronkiewicz-Waltz - dodał.
W sondażu przeprowadzonym dla TVN24 przez MillwardBrown 42 proc. badanych zdeklarowało, że na pewno nie weźmie udziału w referendum ws. odwołania prezydent Warszawy. 32 proc. z kolei, że na pewno pójdzie głosować. 74 proc. tych, którzy chcą oddać swój głos deklaruje, że będzie głosowało za odwołaniem Hanny Gronkiewicz-Waltz.
"Zostawmy decyzję warszawiakom"
Schetyna pytany, czy w PO, jak spekulują media, jest pomysł, by jeśli Gronkiewicz-Waltz przegra referendum, przyspieszyć wybory samorządowe w stolicy i zrobić je np. w styczniu, stwierdził, że nie chce rozpatrywać scenariuszy, które wynikają z przegranej obecnej prezydent stolicy.
- Dziś mówię bardzo wyraźnie, jeśli Warszawa nie pójdzie do urn referendalnych, to Hanna Gronkiewicz-Waltz nadal zostanie prezydentem i nie będzie mowy o komisarzu i nowych wyborach - powiedział Schetyna.
Przypomniał jednocześnie, że sondaże wskazują, iż w kolejnych wyborach na prezydenta Warszawy faworytem jest Gronkiewicz-Waltz i to ją warszawiacy chcą mieć na stanowisku prezydenta.
W opinii Schetyny, nawoływanie ze strony PO do bojkotu referendum nie było błędem.
- Warszawiacy muszą czuć odpowiedzialność na swoich barkach. Zostawmy im decyzję, uważam, że nie pójdą do urn i nie będzie wymaganej frekwencji - stwierdził wiceszef Platformy, zapewniając, że w PO nie ma przygnębienia w związku z niedzielnym referendum.
Autor: MAC/ ola / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24