- Wiemy, jak trudny jest to czas dla Polski. Ja mam emeryturę, na rękę biorę 1520 złotych. Żyję nieźle - tłumaczy Czesław Bieć, który postanowił swoją trzynastą emeryturę przekazać szpitalowi zakaźnemu w Szczecinie. Jak mówi, to "kropla w morzu potrzeb", ale ma nadzieję, że w jego ślady pójdą inni.