- Wie pan, kiedy ostatnio byłem w domu? W środę. Gdyby nie to, że pracujemy non stop, to już by to padło - mówi nam jeden z lekarzy w szpitalu w Pabianicach (woj. łódzkie). Kadra opowiada nam o przemęczeniu, braku środków i chaosie. - Czas na alarmowanie rządzących minął, teraz jesteśmy po prostu przerażeni - mówią nasi rozmówcy.