Znowu ogromne nerwy, niestety. Po dwóch próbach młociarz Paweł Fajdek w sytuacji był już niezwykle trudnej, by w tej trzeciej, ostatniej szansy, na szczęście nadzieję dać i sobie, i kibicom. Wynikiem 76,46 m minimum kwalifikacyjnego nie uzyskał, okazało się jednak, że do miejsca w finale igrzysk w Tokio to wystarczyło. Bez żadnych problemów dostał się tam Wojciech Nowicki.