Katowice

Katowice

"Duszenie, dźwignia i koniec". Instruktor MMA stanął w obronie pobitych nastolatków

Dwóch chuliganów bez żadnego powodu pobiło w centrum Orzesza (Śląskie) dwóch nastolatków oraz dorosłego mężczyznę. Zakrwawieni chłopcy pobiegli po pomoc do pobliskiego klubu sportowego, gdzie opowiedzieli o zdarzeniu instruktorowi MMA. Ten - bez dłuższego namysłu - wyszedł do agresorów i dał im nauczkę. W konfrontacji z zawodowcem nie byli już tacy mocni.

14 lat "leżeli bez pogrzebu, jak śmieci". Skazani na dożywocie twierdzą, że są niewinni

Małżonkowie wpuścili swoich oprawców do domu, bo ich znali. Pod przymusem napisali kartkę, że jadą do rodziny na wieś i przepadli na 14 lat. Jak się okazało, byli więzieni w studzience kanalizacyjnej, po kilku dniach zostali zabici i zakopani w lesie. Za dług. Gdy ustalono pięciu podejrzanych, dwóch z nich odsiadywało już dożywocie za inną zbrodnię. Skazani za morderstwo nie przyznają się do winy. W piątek odbyła się rozprawa apelacyjna. Wyrok ma zapaść 27 kwietnia.

Mają po czternaście lat, umówiły się w sieci z mężczyznami. Jeden z nich ma zarzut gwałtu

Dwie czternastolatki spotkały się z dorosłymi mężczyznami. Doszło do tego w tym samym mieście i miesiącu, ale dziewczyny nie są koleżankami i mężczyźni też są sobie obcy. Poznały ich przez internet, wiedziały ile oni mają lat i wzajemnie. Policja ostrzega rodziców, bo te "randki" nie skończyły się dobrze. Mężczyźni usłyszeli zarzuty, jeden z nich gwałtu na nieletniej.

Kłęby czarnego dymu nad Katowicami

W środę około 17.30 nad Katowicami pojawiły się kłęby czarnego dymu. Zapaliło się składowisko śmieci w pobliskich Siemianowicach Śląskich. Kilkudziesięciu strażaków walczy z pożarem. Nikt nie został poszkodowany, nie było też potrzeby przeprowadzania ewakuacji.

Charlotte Gainsbourg na OFF Festival 2018. Kto jeszcze?

Charlotte Gainsbourg, która już dawno przestała być wyłącznie córką jednego z największych francuskich bardów, pojawi się w Katowicach ze swoją najnowszą płytą "Rest". Na OFF Festivalu wystapią także Adam Strug, zespoły The Mystery Lights i ARMM oraz duet DJ-ów grający footwork.

Potrąciła chłopca i odjechała. "Miała długie, czarne, kręcone włosy"

Cofając na wąskiej uliczce, samochód potrącił 11-latka na rowerze. Według relacji chłopca, zza kierownicy wysiadła kobieta, odprowadziła go pod dom i odjechała. - Powinna zostać do czasu sprawdzenia, czy chłopcu nic się nie stało - mówi policjantka. Poszukiwana jest kobieta w wieku około 50 lat z długimi, czarnymi, kręconymi włosami.

Laura żyła tylko cztery miesiące. Jej matka usłyszała zarzut zabójstwa

Mała Laura trafiła do szpitala z obrażeniami głowy. Prokurator postawił jej matce zarzut ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a ojcu - narażenie dzieci na utratę życia lub zdrowia. Oboje byli feralnego dnia pijani i mieli pod opieką trójkę dzieci. On się przyznał, ona nie. Po dwóch tygodniach Laura zmarła, a matka ma zarzut zabójstwa.

Wymyśliła raka i wycięli jej żołądek. Marta usłyszała wyrok

Szpital zawiadomił prokuraturę, że pacjentka dała lekarzom fałszywą dokumentację medyczną. Z papierów wynikało, że Marta ma raka żołądka. W rzeczywistości była zupełnie zdrowa. Ale to się okazało dopiero po operacji. Marta z wyciętym żołądkiem stanęła przed sądem i dzisiaj usłyszała wyrok.

Ola po wypadku na torze gokartowym nie chodzi. Zarzuty dla trzech osób

Zarzuty usłyszały dzisiaj trzy osoby. Pracownik toru gokartowego za to, że nie sprawdził, czy Ola ma szal. Wsiadła w szalu, wkręcił się w wał napędowy, złamał jej kręgosłup. Wsiadła na niesprawny technicznie gokart - za to odpowiedzą właścicielka toru i jej mąż. Nikt z podejrzanych się nie przyznaje.

Zostawili Dominika z autyzmem na obcej klatce schodowej. Wyjaśnili, dlaczego i wyszli na wolność

- Żal, no. Głupota robi swoje - powiedział dziennikarzom partner matki Dominika o porzuceniu chłopca. - Chciałem dla niego jak najlepiej, ale nie wyszło - mówił w drodze na przesłuchanie. Para mogła oddać chłopca jego babci, cały ośrodek pomocy ich o to błagał. Z nieznanych jednak powodów woleli zostawić go w obcej klatce schodowej. On i matka Dominika usłyszeli już zarzuty. Wyjaśnili, dlaczego to zrobili.

"Dorośli mieli nie wchodzić, a urządzali dantejskie sceny". Popsuli zabawę dzieciom

Miało być tak, że każde dziecko wyjdzie z placu zabaw z czekoladowym jajkiem, które samo sobie znajdzie. Ale dorośli zamiast przyglądać się zabawie, postanowili "pomóc" maluchom. - Jeden drugiemu wyrywał, z koszyczków sobie wyciągali - relacjonuje organizator zabawy w Piekarach Śląskich. Ostatecznie słodyczy ledwo starczyło, chociaż było ich cztery razy więcej niż dzieci.