Kosmos

Kosmos

Międzynarodowy zespół astronomów odkrył osieroconą planetę. Nie krąży wokół żadnej gwiazdy, tylko wędruje swobodnie w przestrzeni kosmicznej. Oddalona jest od układu Słonecznego o 100 lat świetlnych. Ta bliskość i brak jasnej gwiazdy w jej pobliżu pozwala na szczegółowe badania tego ciała niebieskiego.

Spokojnie, to nie UFO. NASA wykonała niezwykłe kosmiczne zdjęcie, na którym zajesrtowała obiekt przypominający latający spodek. W rzeczywistości to cała galaktyka. NGC5010 "niebawem" jednak straci swój niezwykły kształt, bo już umiera.

Sukcesem zakończył się ostatni test tzw. międzyplanetarnego internetu. W prowadzonym przez agencje kosmiczne NASA i ESA eksperymencie, astronautka z pokładu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) wydawała polecenia robotowi znajdującemu się na Ziemi. Złożona z klocków maszyna odpowiedziała.

Angielsko-niemiecki zespół odkrył nową planetę, która może być drugą Ziemią. Zdaniem astronomów to najbliższe ciało niebieskie aż do tego stopnia przypominające Niebieską Planetę. Znajduje się jedynie 44 lata świetlne od nas.

Po Układzie Słonecznym wędruje kometa, której dni są policzone. Jej jądro już rozpadło się na cztery części, a astronomom udało się to uchwycić na zdjęciu. Agonię 168P/Hegenrother można też obserwować z domu - przez bardzo silny teleskop.

Zmierzono ilość światła wszystkich gwiazd wszechświata - nawet tych najstarszych, które już dawno zgasły. To światło stanowi pewnego rodzaju kosmiczną mgłę, przez którą czasem z trudem przebijają się promienie gamma.

Na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) zmierza kawałek kosmicznego złomu. Żeby odłamek satelity Iridium 33 nie uszkodził stacji, w czwartek 1 listopada przeprowadzony zostanie manewr korekty orbity stacji.

Po odłączeniu się od Międzynarodowej Stacji Kosmicznej prywatny statek transportowy Dragon powrócił w niedzielę na Ziemię. Na jego pokładzie znalazło się około 400 kg ładunku zwrotnego z ISS. Astronauci pozbyli się m. in. zużytego sprzętu i przekazali na Ziemię próbki krwi i moczu.

Dwóch "żółtodziobów" w przestrzeni kosmicznej wyruszyło dziś w podróż na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Obok nich na pokładzie rosyjskiej rakiety Sojuz znajduje się doświadczony amerykański kosmonauta. Wszyscy dołączą do załogi 33 ekspedycji na ISS.

Teraz jest najlepszy czas do obserwacji Orionidów - roju meteorów związanych z kometą Halleya. Niewykluczone, że i my zobaczymy takie spadające gwiazdy jak ta, która przeleciała nad bułgarską wioską.

24 maja 2014 roku naszym oczom ma szansę ukazać się nie deszcz, a prawdziwa burza meteorów, jakiej nigdy wcześniej nie oglądano. Spadające gwiazdy, których liczba może sięgać nawet tysiąca na godzinę, pochodziłyby z niedawno odkrytej komety 209P/LINEAR.

Nowe badania naukowców powoli uzupełniają luki w teorii Wielkiego Zderzenia, którą większość naukowców uznaje za wyjaśnienie powstania Księżyca. Badacze z Harvardu ustalili, że to szybkie wirowanie Ziemi sprawiło, że podczas kosmicznej kolizji 4,5 mld lat temu oddzieliła się od niej część materii, z której powstał Księżyc. Z kolei najnowsze analizy geochemiczne księżycowych skał wskazują, jakim procesom podlegał nasz satelita po swoich narodzinach.

Nie tylko gwiazdy, planety i marzenia o podboju innych galaktyk kryją się w Kosmosie. Można tam też dotknąć ulotnej sztuki - tak jak autor filmu powstałego na bazie fotografii wykonanych z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).

Aż cztery słońca wschodzą i zachodzą na niebie nad nowo odkrytą PH1. To pierwsza znana planeta w układzie czterokrotnym. Zidentyfikowali ją internauci, a odkrycie potwierdziły obserwacje przeprowadzone przez międzynarodowy zespół astronomów z Uniwersytetu Yale.