Środa była pierwszym dniem z nowymi, ostrzejszymi zasadami, ale za nami już wiele dni z sytuacją wyjątkową w polityce. Klasyczna kampania, czyli ta z wiecami, spotkaniami to przeszłość, a teraźniejszość to powracające pytania o zasady i zasadność prezydenckiego wyścigu w czasie epidemii, która politykę zepchnęła na daleki plan. Rządzący nie zmieniają zdania - nie widzą powodów, by zmieniać wyborczy kalendarz. Materiał Barbary Sobskiej.