Izraelski premier Benjamin Netanjahu bierze swoich żołnierzy w obronę. - Byli napastowani. Byli bici, atakowani pałkami, nożami. Słychać było nawet strzały. Nasi żołnierze musieli się bronić, albo zginęliby sami - mówił w Kanadzie, gdzie przebywa z wizytą.