Na jaw wychodzą kolejne materiały, które dowodzą, iż kapitan Costa Concordia uciekł z pokładu i pomimo wezwań nie chciał wracać na swój tonący statek, z którego ciągle próbowali wydostać się pasażerowie. - Słuchaj Schettino, być może uratowałeś się przed wodą, ale sprawię, że pożałujesz. Zapłacisz mi za to. Do diabła, wracaj na pokład! - krzyczał przez telefon dowódca straży wybrzeża do kapitana wycieczkowca.