Chociaż po tym, jak wygrana nowego-starego prezydenta USA Baracka Obamy stała się faktem, kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy poszybowały w górę, dobry nastrój nie trwał zbyt długo. Na otwarciu handlu na Wall Street główne indeksy znalazły się pod kreską. Po dwóch godzinach Dow Jones tracił już 2,2 proc. Według analityków, inwestorów bardziej zainteresowały niepokojące głosy z Europy niż wyborcze rozstrzygnięcie w kraju.