Zaczęła w środku zimy, od wieców poparcia dla Wiktora Janukowycza w Kijowie. Potem przemieniła się w mieszkankę Charkowa, a następnie Odessy. Gdy wydawało się, że jej ostatnią rolą będzie ta na Krymie, gdzie wypłakiwała oczy, prosząc Rosję o pomoc, tydzień temu znów pojawiła się w Odessie, a w niedzielę w Ługańsku. Tam awansowała. Podliczała głosy w referendum i przeganiała dziennikarzy z kamerami.