- Zarówno dla Rosji, jak i dla Egiptu, przyznanie się, że przyczyną katastrofy rosyjskiego airbusa na Synaju był atak terrorystyczny, jest trudne do zaakceptowania. Dla Kairu oznaczałoby to potężny cios w branżę turystyczną, która jest niezbędna dla tego kraju. Dla Moskwy z kolei ważne jest, by Egipt wspierać, ponieważ jest wielkim państwem sunnickim w świecie arabskim, przyjaźnie nastawionym do Rosji – ocenił w rozmowie z francuskim radiem RFI rosyjski analityk wojskowy i publicysta Paweł Felgenhauer.