- Nazywam się Szydło. Beata Szydło - tymi słowami zaczęła swoją kampanię wyborczą kandydatką na szefa rządu PiS. "Jak Bond, który może dokonać niemożliwego, z sukcesem przewodziła kampanii prezydenta Andrzeja Dudy, a teraz sama znalazła się na szczycie" - pisze norweski dziennik "Aftenposten", zastanawiając się jednak, czy jest ona prawdziwym graczem, czy tylko osobą w pełni zależną od Jarosława Kaczyńskiego.