Wolę rodzinę o obliczu zmęczonym wyrzeczeniami, niż wypacykowane twarze, które nie znają czułości ani współczucia - mówił papież Franciszek podczas spotkania z rodzinami w meksykańskim stanie Chiapas.
W czasie spotkania na stadionie w mieście Tuxtla Gutierez z udziałem ponad 50 tysięcy osób papież powiedział: "Oczywiście życie w rodzinie nie zawsze jest łatwe, często przynosi ból i zmęczenie, ale – jak kilka razy stwierdziłem, mając na myśli Kościół, i myślę, że można odnieść to do rodziny - wolę rodzinę poranioną, która każdego dnia stara się żyć miłością, od społeczeństwa chorego z powodu zamknięcia i wygody strachu przed tym, by kochać".
"Rodzina jest osłabiona"
- Wolę rodzinę, która raz za razem stara się zacząć wszystko od nowa, od społeczeństwa narcystycznego i mającego obsesję na punkcie luksusu i wygody - wyznał Franciszek. - Wolę rodzinę o obliczu zmęczonym wyrzeczeniami, niż wypacykowane twarze, które nie znają czułości ani współczucia - dodał. Papież w swym wystąpieniu zwrócił uwagę na to, że obecnie "na wielu frontach" rodzina jest "osłabiana i kwestionowana"; to tak - ocenił - "jakby uważano, że jest to model przestarzały i niezdolny do znalezienia miejsca w naszych społeczeństwach, które pod pretekstem nowoczesności coraz bardziej preferują system oparty na izolacji".
Wysłuchał świadectwa rozwodników
Zdaniem papieża to "kolonizacja ideologiczna, która niszczy rodzinę, będącą jądrem naszego społeczeństwa". W czasie spotkania Franciszek wysłuchał świadectwa małżeństwa rozwodników, którzy od 16 lat są w nowym, cywilnym związku. Mówili, że choć nie mogą przystępować do komunii, mają swoje miejsce w Kościele, działają, niosąc pomoc potrzebującym i chorym.
Autor: mart/kk / Źródło: PAP