Łódź

Łódź

Nie ma ważnych nagrań z interwencji. To nie była awaria, policyjna kamerka została wyłączona

Interweniowali w sprawie studentki zaatakowanej na tle seksualnym. Policjanci z Łodzi, którzy byli oskarżeni przez poszkodowaną o to, jak ją potraktowali, mieli na sobie kamery osobiste, ale podobno padły w nich baterie. Prokuratorzy przyjrzeli się sprawie i okazało się, że kamera interweniującej policjantki została wyłączona. To jednak - jak mówią śledczy - jeszcze nie przestępstwo. Policja nie widzi problemu.

Bombel jest najmniejszym koniem na świecie

Konie rasy mini appaloosa charakteryzują się niskim wzrostem, ale Bombel, czteroletni koń z Łodzi, jest z nich najmniejszy. Urodził się z karłowatością, przez którą mierzy ledwie 56,7 centymetrów wzrostu. Zwierzę trafiło do przyszłorocznej edycji Księgi Rekordów Guinnessa.

Na "akcję" kradzionym rowerem i w masce wilkołaka

Ma 52 lata i - według policji - podczas jednego ze skoków ukrywał swoją twarz pod maską wilkołaka, znalezioną wśród zabawek wnuka. Teraz grozi mu 10 lat więzienia. Taka sama kara grozi jego 36-letniemu koledze, z którym miał współpracować.

Uciekali, potrącili policjanta i uderzyli w autobus. Padły strzały ostrzegawcze. Trwają poszukiwania

Kilkunastu policjantów przeszukuje ogrody działkowe w pobliżu ulicy Milionowej w Łodzi. Tutaj najpewniej ukrywają się dwaj poszukiwani mężczyźni łączeni z przestępstwami narkotykowymi. - Zostali wypatrzeni przez funkcjonariuszy, ale uciekli podczas próby zatrzymania - mówi rzecznik komendy miejskiej Marcin Fiedukowicz. Podczas poszukiwań wykorzystywane są między innymi drony.

"Dwa wdechy i cię nie ma". Tak umarli Ihor i Iwan

Pod Rawę Mazowiecką (woj. łódzkie) przyjechali z Tarnopola na Ukrainie. 28-letniego Ihora na pracę w Polsce namówił starszy o 18 lat wujek. Obaj nie żyją. - Nie mieli szans. Każda kolejna próba zaczerpnięcia powietrza ich zabijała. To trwało maksymalnie kilkanaście sekund – mówią eksperci zajmujący się komorami beztlenowymi. W takiej właśnie zginęli Ukraińcy. Prawdopodobnie chcieli zjeść jabłka.

Brutalna egzekucja czy wypadek? Śmierć w "kochającej się rodzinie"

Michał był okładany przez trzech mężczyzn; próbował uciec, biegnąc ulicą Przestrzenną w Łodzi. Za nim ruszyło auto, które - jak ustalili prokuratorzy - najpierw przycisnęło go do drzewa, a potem po nim przejechało. Za tę śmierć ma odpowiedzieć 45-letni Tomasz W., którego sam Michał uważał za członka "kochającej się rodziny".

Miał dwa groby, teraz będzie trzeci. Zagadka sprzed dwóch lat rozwiązana

To, co się z nim stało było zagadką od 2017 roku. Dziś już wiadomo, że 45-letni bezdomny spod Łęczycy (woj. łódzki) został najpierw zabity, a potem jego ciało zostało wrzucone do wykopanego naprędce dołu. Kiedy policja rozpoczęła poszukiwania, sprawcy zbrodni przenieśli ciało do innego, głębszego dołu. Trzy osoby usłyszały właśnie zarzuty.

"Zginąłby w strasznych męczarniach". Rozebrali mur, żeby uratować psa

Ciężko chory pies w typie bulteriera dostał ataku po tym, jak podano mu leki. Zwierzę wbiegło w szczelinę pomiędzy ścianą domu i betonowym ogrodzeniem. - Utknął i nie był w stanie się ruszyć. Zrozpaczonemu właścicielowi pomocy odmawiali kolejni weterynarze - opowiadają strażnicy miejscy z Łodzi, którzy całkiem przypadkowo dowiedzieli się o zdarzeniu.

Pijany kierowca wjechał w przystanek tramwajowy

31-letni mężczyzna z dwoma promilami alkoholu wjechał bmw w przystanek tramwajowy w Łodzi - poinformowała policja. - Na szczęście nikogo na nim w tym momencie nie było - przekazała rzeczniczka komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi młodsza inspektor Joanna Kącka.

13-latek wypluł hostię, księża wezwali policję. "To ich przerosło"

Zachowanie księży w Bełchatowie było po prostu nie na miejscu - mówi rzecznik prasowy łódzkiej kurii. Tymi słowami komentuje policyjną interwencję w bełchatowskim kościele. Tamtejsi księża wezwali mundurowych do 13-latka, który najpierw wypluł hostię, a następnie włożył ją do kieszeni. Duchowni mieli bać się profanacji.

"Za chwilę będziesz wyglądać super", mówią do zmarłych

Mówią, że po śmierci na twarzy zmarłego widać strach, tak samo jak ból. - Ostatnie emocje się utrwalają. My je musimy zmienić – mówią ci, którzy przygotowują zwłoki do pogrzebu. To ciężka praca, żeby na zmarłym nie było widać tego, przez co przeszedł. Żeby było widać, że to za nim. Trwa to czasem wiele godzin. I co z tego, że trumna jest otwarta tylko kilka minut, kiedy to "cholernie ważne minuty".

Kamienice w katastrofalnym stanie. Łódź prosi o pomoc

W Łodzi miasto zarządza sześcioma tysiącami kamienic, ale co szósta wymaga pilnego remontu. W ciągu kilku ostatnich tygodni doszło już do trzech katastrof budowlanych. Remont jednego budynku to - jak szacują w magistracie - od pięciu do 15 milionów złotych. Prezydent Łodzi alarmuje, że miasto nie ma takich pieniędzy i prosi rząd o pomoc.