Mówił, że zbiera datki na chorego chłopca, tymczasem pieniądze przeznaczał na swoje utrzymanie. Jak mówią policjanci, 40-letni mężczyzna w ten sposób oszukał nawet kilkaset osób. Sprawa prawdopodobnie nie wyszłaby na jaw, gdyby nie to, że wyłudzacz nie zapłacił za nocleg w jednym z krakowskich hosteli.