Katowice

Katowice

Zarzuty po wypadku, w którym zginęło dziewięć osób. Podejrzany o jego spowodowanie nie trafi do aresztu

Od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia może grozić 67-letniemu kierowcy volkswagena, który - jak wynika ze wstępnych ustaleń prokuratury - nieumyślnie doprowadził do tragicznego zderzenia busa z autobusem. Prokuratura chciała aresztowania mężczyzny, ale gliwicki sąd się na to nie zgodził. W wypadku w miejscowości Kleszczów w województwie śląskim zginęło dziewięć osób, a siedem zostało rannych. 

"Zatrzymany kierowca mógł przyczynić się do wypadku. Prawdopodobnie prowadził manewr wyprzedzania"

Dziewięć osób nie żyje, siedem trafiło do śląskich szpitali. Policja zabezpieczyła już ślady, teraz przesłuchuje świadków wypadku, do którego doszło między Gliwicami a Kleszczewem. - Zatrzymany kierowca volkswagena mógł przyczynić się do tragicznego wypadku. Prawdopodobnie prowadził manewr wyprzedzania, ale weryfikujemy to - powiedział w niedzielę komendant miejski policji w Gliwicach insp. Marek Nowakowski.

Była oburzona, bo "zawsze jeździ środkiem jezdni"

63-letnia kierująca peugeotem podczas wymijania czołowo zderzyła się z jadącym z przeciwka pojazdem. Policjantom powiedziała, że to nie jej wina, bo zawsze jeździ środkiem drogi. Miała w organizmie prawie 1,5 promila alkoholu.

Ucieczka podczas jazdy próbnej

Wyprzedzał na podwójnej ciągłej i nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Ustalenie personaliów uciekiniera nie było problemem, bo policjanci zapamiętali numery rejestracyjne. Okazało się jednak, że to nie właściciel jechał motocyklem.

"Pogarda i arogancja obozu władzy weszła na kolejny poziom". Kolejne manifestacje poparcia dla LGBT

W poniedziałek w wielu miastach w Polsce, między innymi we Wrocławiu, Poznaniu, Katowicach, Częstochowie odbyły się manifestacje środowisk LGBT. Uczestniczą w nich nie tylko przedstawiciele tej społeczności, ale też osoby chcące wyrazić swoją solidarność z nimi. Jak mówiła w rozmowie z TVN24 posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, uczestnicząca we wrocławskiej manifestacji, jest to wyraz solidarności z osobami LGBT, ale też "ze wszystkimi zatrzymanymi podczas piątkowych wydarzeń w Warszawie".