Brak pieniędzy w oświacie, nauczyciele odchodzący z pracy, przeładowane plany lekcji, dzieci i młodzież bez czasu na pasje i odpoczynek - ten kryzys w polskiej edukacji ma konkretne konsekwencje. Rodzice coraz częściej posyłają dzieci do szkół niepublicznych albo przenoszą do edukacji domowej. - To diagnoza ogromnej słabości szkoły, która nie jest miejscem przyjaznym dla uczniów - ocenia Tomasz Tokarz, nauczyciel, ekspert i praktyk w zakresie pozaszkolnych i alternatywnych form uczenia.