Order Uśmiechu to odznaczenie nadawane od 1968 roku za działania przynoszące dzieciom radość. Wanda Traczyk-Stawska – nauczycielka, działaczka społeczna i uczestniczka powstania warszawskiego – otrzymała je jako 1077. osoba w historii.
Kandydaturę Wandy Traczyk-Stawskiej do nagrody zgłosił Paweł Mrozek z Akcji Uczniowskiej i Sejmu Dzieci i Młodzieży. Wygłosił w poniedziałek laudację na jej cześć. Podkreślił, że wśród licznych medali i nagród przyznanych 97-latce brakowało właśnie tego wyróżnienia.
- Bardzo się zdziwiłem. Osoba, która tak mocno działa na rzecz młodych ludzi, nie ma najważniejszego międzynarodowego odznaczenia przyznawanego przez dzieci i młodzież – powiedział podczas uroczystości wręczenia orderu w Szkole Podstawowej nr 115 im. Wandy Turowskiej w Warszawie.
Kanclerz Międzynarodowej Kapituły Orderu Uśmiechu dr Marek Michalak podkreślił, że laureatów wyróżnienia łączy wspólny mianownik – dobre serce dla dzieci.
- Wszyscy oni chcą naprawiać świat i działaniami stwarzać takie możliwości, by wyciągać dzieci z codziennych trudności – powiedział.
Podkreśliła znaczenie pokoju i wolności
Odznaczona, jak każdy laureat orderu, musiała wypić sok z cytryny wyciśnięty na jej oczach przez dzieci. Dodatkowa trudność polega na tym, że trzeba to zrobić z uśmiechem na twarzy.
Wanda Traczyk-Stawska w swoim wystąpieniu podkreśliła wartość pokoju i wolności. - Drogie dzieci, życzę wam, byście nigdy nie musiały przeżywać żadnej wojny – zwróciła się do obecnych na uroczystości uczniów. - Od was zależy, czy będziemy umieli szukać przyjaciół wśród innych krajów – nie wrogów – dodała.
Powiedziała, że wojna jest najgorszym doświadczeniem, jakie może dotknąć dzieci. - Także dzieci dziś w Rosji, one też są bezbronne, one też mają przed sobą straszny czas, choć niczym na to nie zasłużyły – powiedziała.
Obecna na uroczystości wicemarszałkini Sejmu Monika Wielichowska powiedziała, że Wanda Traczyk-Stawska "uczy, jak dobrze żyć, przyjaźnić się, tworzyć dobro, jak walczyć o praworządność, demokrację, o prawa człowieka, prawa dzieci i prawa kobiet".
Uśmiechnięte słoneczko od 56 lat
Na pomysł nadawania Orderu Uśmiechu wpadła w 1968 roku redakcja "Kuriera Polskiego", którego redaktorem naczelnym był Cezary Leżeński. Inspiracją był wywiad z Wandą Chotomską z okazji pięciolecia dobranocki dla dzieci "Jacek i Agatka". Pisarka opowiedziała w nim o chłopcu ze szpitala rehabilitacyjnego w Konstancinie pod Warszawą. Chciał on nadać medal lekarzowi, który się nim opiekował.
Order Uśmiechu ma formę medalu przedstawiającego uśmiechnięte słoneczko. Spośród kandydatur nadesłanych przez dzieci z całego świata kapituła wybiera laureatów. Kawalerem Orderu Uśmiechu zostaje dorosły, którego działalność jest wyjątkowa, nietuzinkowa i przynosi dzieciom najwięcej radości, często ratuje ich życie.
Wśród laureatów są m.in.: Jan Paweł II i Franciszek, Dalajlama XIV, Nelson Mandela, Ewa Błaszczyk, Anna Dymna, Piotr Fronczewski, Steven Spielberg, Jerzy Stuhr, Janina Ochojska, Jerzy Owsiak, prof. Zbigniew Religa, Majka Jeżowska, Marcin Gortat i Robert Lewandowski.
Autorka/Autor: mg
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Szymon Pulcyn