Na początek zaskakujące słowa marszałka Senatu, który najpierw przepchnął ustawę o IPN bez żadnych poprawek, prezydent ją podpisał, a teraz Stanisław Karczewski mówi, że nie będzie ona działać, aż do decyzji Trybunału. Opozycja nazywa to kpiną, dlatego do gry wkracza Platforma: składa swój projekt nowelizacji, ale zdaniem marszałka Senatu poprawka jest niepotrzebna - dolewa oliwy do ognia. Pytanie, czy można jeszcze bardziej? Maciej Warsiński.