Wrocławianin, który stanął w obronie Hindusa, w nagrodę poleci do Indii. Bilet lotniczy wręczył mu konsul honorowy Indii. Gdyby nie interwencja młodego Polaka, styczniowa awantura na jednym z przystanków mogłaby zakończyć się tragedią. On sam twierdzi, że nie czuje się bohaterem, zrobił to, co każdy powinien.