Czarno na białym

Czarno na białym

Bezpieczeństwo, ale czyje?

Najbardziej dramatyczny moment trwającego w sejmie protestu. Protestujący chcieli wywiesić za oknem transparent, a ich apel o pomoc mieli przeczytać zagraniczni goście przyjeżdżający na zgromadzenie parlamentarne NATO. Nie przeczytają, bo Straż Marszałkowska wkroczyła do akcji. Bardzo zdecydowanie.

Niepełnosprawny dorabia do renty. Marzy o pracy pod dachem

O tym, co jest istotą protestu. Po tym, jak jedna z posłanek PiS stwierdziła, że rodzice niepełnosprawnych - zamiast uczyć swoje dzieci życia za publiczne pieniądze - powinni pomóc im w znalezieniu pracy, pokażemy historię 47-letniego Radka, którego codziennie na ulicy mijają setki, może nawet tysiące ludzi. Z trudem poruszający się mężczyzna prawdopodobnie jest najdłużej pracującym w jednej firmie ulotkarzem. W ten sposób - czy upał czy mróz - od lat dorabia do renty, bo ta nie starcza mu na życie. Marzy o pracy pod dachem, ale - jak opowiada Leszkowi Dawidowiczowi - takiej pracy nie może znaleźć.

Rodzinny protest w Sejmie

W zamkniętym jak twierdza Sejmie - od 37 dni protestuje małżeństwo Milewiczów z dwoma niepełnosprawnymi córkami, które nie mówią, z trudem się poruszają i wymagają ciągłej opieki. Od ponad miesiąca na sejmowej posadzce - nie narzekają, bo - jak mówią - ciężko to już w życiu mieli, a teraz walczą o to, żeby było lepiej. W tej walce wspiera ich pracodawca pana Karola, choć - co ciekawe - sam, jak przyznaje w rozmowie z Jackiem Smarujem - jest zwolennikiem obecnej władzy.

Szkoła życia czy wykluczenia?

Końca protestu w Sejmie nie widać - kończy się za to indywidualne nauczanie dla niepełnosprawnych dzieci w szkołach. Rozporządzenie ministerstwa edukacji rodzice nazywają dyskryminacją. I choć minister Zalewska osobiście zapewnia, że o wykluczeniu nie ma mowy - to w praktyce są problemy, o czym opowiadają Marcinowi Gutowskiemu rodzice dzieci, których to dotyczy oraz dyrektorzy szkół i samorządowcy odpowiedzialni za oświatę.

Sejm jak twierdza

To już 37 dzień ich protestu i końca nie widać - widać za to, jak coraz bardziej zaostrza się kontrola Straży Marszałkowskiej. W czwartek doszło nawet do szarpaniny i przepychanek, gdy protestujący chcieli wywiesić przez okno transparent. Zamknięte okna, opuszczone szlabany, ograniczone przepustki, odwołane szkolne wycieczki i kolejne zakazy dla dziennikarzy. Marszałek Kuchciński tłumaczy, że chodzi o bezpieczeństwo - a Tomasz Marzec pyta - o czyje? I pokazuje - jak Sejm - symbol demokracji - staje się teraz oblężoną twierdzą.

Cud w Halembie

Ta historia zakończyła się szczęśliwie, co - jak przyznaje sam jej bohater - można uznać za cud. Zbigniew Nowak 12 lat temu przeżył katastrofę w kopalni Halemba. Kilometr pod ziemią, w szczelinie, przez 111 godzin. Bez picia, bez jedzenia i z odrobiną jedynie powietrza czekał na pomoc. Jak udało mu się przetrwać w tak ekstremalnych warunkach i jak to czekanie przetrwała rodzina?

Wdowy

Wdowy po górnikach jak nikt inny rozumieją, co przeżywają teraz rodziny tych, którzy zginęli w Zofiówce. W poruszającej rozmowie żony górników opowiadają, jak trudno wrócić do normalnego życia, bez względu na to, ile minęło lat od śmierci męża.

Walka o życie

"Zawsze idziemy po żywego" - takie powiedzenie mają ratownicy górniczy. I tak też do końca mówili w czasie akcji w kopalni Zofiówka. Przez 12 dni - 24 godziny na dobę - prawie kilometr pod ziemią i metr po metrze ratownicy niekiedy tylko rękoma usuwali zwały węgla, żeby dotrzeć do uwięzionych górników. Dwóch udało się uratować. Pięciu zginęło. Szczegóły jednej z najtrudniejszych akcji w historii polskiego górnictwa.

Ludzie kochali go nie tylko za to, jakim był muzykiem. Rok temu odszedł Zbigniew Wodecki

Nie dokończył nagrywania tej płyty, ale dziś - w pierwszą rocznicę jego śmierci - album jest gotowy. Ostatni album Zbigniewa Wodeckiego dokończyli córka i przyjaciele muzyka. W środę premiera tej w pewnym sensie zaskakującej płyty - a u nas w programie jej fragmenty oraz fragmenty wywiadów i występów Zbigniewa Wodeckiego, który - jak przypomni Cyprian Jopek - był jak człowiek orkiestra. Grał na wielu instrumentach, śpiewał, komponował, aranżował i do tego kochał być na scenie, choć - co niezwykłe - publiczność kochała go nie tylko za to jakim był muzykiem...

PO co koalicja?

Choć sondaże dają opozycji premię za zjednoczenie - szans na zjednoczenie na razie nie widać. Widać za to kolejne podziały. Po odejściu z Nowoczesnej Ryszard Petru zapowiada utworzenie nowej partii. Nic więcej na razie nie wiadomo. Ta jego poprzednia - w sondażach prawie jest już niewidoczna - więc Cyprian Jopek pyta, czy z Koalicji Obywatelskiej została już tylko Platforma Obywatelska z Nowoczesną przystawką?

SLD przeciw wszystkim

SLD po latach spędzonych na politycznym marginesie, teraz wyrasta w sondażach na trzecią siłę polityczną w parlamencie, co szefowi Sojuszu Włodzimierzowi Czarzastemu wyraźnie dodaje pewności siebie. Otwarcie mówi, że zabiega o wyborców PiS, a jednoczenie opozycji nazywa ściemą i obłudą. Za to ostatnio mocno krytykują go jego byli partyjni koledzy, dlatego Arkadiusz Wierzuk pyta Włodzimierza Czarzastego, z kim chce walczyć SLD - z PiS czy z Platformą?

To jest już koniec Nowoczesnej?

Topniejąca i w sondażach, i w szeregach partia Nowoczesna. Odejście z niej założyciela Ryszarda Petru z dwoma znanymi posłankami to - według niektórych - początek szybkiego już końca tego młodego ugrupowania. Wiele o tym, co dzieje się w Nowoczesnej, mówią bardzo mocne słowa, jakie w rozmowie z Piotrem Świerczkiem wypowiadają Joanna Scheuring-Wielgus i Kamila Gasiuk-Pihowicz - do niedawna jeszcze partyjne koleżanki.

CBA w akcji

Urzędy marszałkowskie i wielka akcja CBA, która według wielu nie jest przypadkowa. Przypadek wyklucza też żona zatrzymanego w środę byłego szefa polskiej policji. CBA weszło o świcie do domu Zbigniewa Maja - kilka dni po tym, jak ogłosił, że będzie kandydował na prezydenta Kalisza. Ta akcja może o tyle zastanawiać, że dotyczy człowieka, który awansował w policji za rządów PiS i choć był komendantem zaledwie dwa miesiące - przeprowadził kadrową rewolucję, jakiej w tej służbie jeszcze nie było.

Agent i przyjaciele

CBA pod rządami obecnej władzy. Historia funkcjonariusza z długim stażem i wieloma sukcesami na koncie. Trzy lata temu złapał i doprowadził do zwolnienia z CBA agenta, który miał wynosić z Biura tajne dokumenty dotyczące sprawcy największej afery ostatnich lat - afery podsłuchowej w restauracji Sowa i Przyjaciele. Dziś bohater reportażu jest bez pracy, a złapany przez niego "agent-kret" wraz z ludźmi PiS wrócił do służby. Były funkcjonariusz pozywa CBA do sądu, a nam opowiada o kulisach sprawy, która kosztowała go także utratę zdrowia.

Kontrola zmasowana

CBA w terenie. To była największa w historii kontrola we wszystkich urzędach marszałkowskich w kraju. 9 miesięcy, tysiące przejrzanych dokumentów i zaskakujący efekt - "góra urodziła mysz" - jak komentuje przedstawiciel Fundacji Batorego monitorującej działanie publicznych instytucji. Jaki był sens i prawdziwy cel tej akcji?

Niezwykły proces

Sędzia pozwała ministra sprawiedliwości i wygrała z nim proces. Zbigniew Ziobro ma przeprosić Justynę Koskę-Janusz za to, że naruszył jej dobre imię i dobrą zawodową opinię, publicznie oceniając, że nie poradziła sobie z medialną, ale prostą sprawą. Sprawa "minister kontra sędzia" prosta wcale nie jest i może być symbolem tego, do czego prowadzi gruntowna przebudowa sądów przez PiS.

Prokuratorska majówka

Prokuratura umorzyła kilka głośnych spraw dotyczących obecnej władzy, co przeszło niemal niezauważone, bo stało się to w środku długiej majówki. Reportaż o serii umorzeń, po których dalej jest więcej pytań niż odpowiedzi.

Dopaść sędziego

Sędzia z Suwałk orzekający nie po myśli rządzącej partii. Wydał wyrok, po którym zaczęły się jego kłopoty. Ma "dyscyplinarkę", a może być też pierwszym sędzią, który stanie przed nową, powołaną przez PiS, Izbą Dyscyplinarną w Sądzie Najwyższym. Pierwszy raz zgodził się na rozmowę przed kamerą, więc Tomasz Marzec spytał, czy dziś wydałby ten sam wyrok?

Raj zamiast piekła

O ludziach, którzy bez żadnej winy przesiedzieli w więzieniu blisko połowę swojego życia. To dwie różne historie, których bohaterowie - połączeni tak trudnym do wyobrażenia doświadczeniem - być może wkrótce się spotkają. Tomasz Komenda, którego historia poruszyła niedawno całą Polskę wyszedł na wolność po 18 latach za kratkami. Czesław Kowalczyk - o którym powiemy - po 12 latach. Niesłuszne skazany za zabójstwo - wywalczył najwyższe odszkodowanie w dziejach polskiego sądownictwa - prawie 3 miliony złotych. Dzięki temu ciasną celę zamienił na łódź, którą teraz opływa świat. Lada dzień Kowalczyk wraca do Polski po kolejnym rejsie i zapowiada, że chce spotkać się z Komendą. W rozmowie z Magdaleną Raczkowską-Kazek - nagranej jeszcze w trasie - opowiada o tym, jak jego życie pewnego dnia legło w gruzach i jak udało mu się jednak je odbudować. 

Kandydat z przeszłością

Człowiek, którego nazwisko w polityce znaczy wiele, choć on sam niewiele jeszcze osiągnął. To Kacper Płażyński, który został przez PiS rzucony na głęboką, wyborczą wodę. 29-latek bez politycznego doświadczenia ma powalczyć o prezydenturę miasta uchodzącego za bastion PO - Gdańska. Gdyby wygrał, zostałby najmłodszym prezydentem miasta wojewódzkiego w Polsce. Ale czy człowiek, który nie był nawet radnym, ma na to szansę?