Na taką pobłażliwość nie mogą liczyć pijani kierowcy w Norwegii. Teraz dowód na to, jak wygląda zero tolerancji dla tych, co prowadzą na podwójnym gazie. Bez wyjątków. Nawet takich, jak olimpijski medalista, sportowiec, celebryta, idol, uwielbiany, podziwiany, słowem - norweski ideał. Ideał, który spadł z piedestału po tym, jak po pijanemu spowodował wypadek. Od razu stracił prawo jazdy i został skazany na więzienie oraz bardzo wysoką grzywnę. W Norwegii nikogo to nie dziwi.