Czarno na białym

Czarno na białym

Ściśle jawne

Ta sama władza, która ogranicza dostęp do informacji publicznej, chce upubliczniać za to więcej informacji o majątku obywateli. I od tego kontrowersyjnego projektu, ustawy o jawności życia publicznego, zaczniemy. Dotyczy ona ponad miliona Polaków, którzy będą musieli składać oświadczenia majątkowe. Już nie tylko posłowie czy samorządowcy, ale też policjanci, strażacy, dyrektorzy szkół, bibliotek, przychodni oraz wszyscy pracownicy administracji publicznej z sekretarkami i sprzątaczkami włącznie. Zdaniem autorów ustawy chodzi o większą przejrzystość państwa. Zdaniem krytyków o większą kontrolę państwa nad obywatelami. Materiał Rafała Stangreciaka.

Wstyd się przyznać

Władza, która chce upubliczniać więcej informacji o majątku obywateli, sama ogranicza dostęp do informacji publicznej, czego najnowszy przykład mamy przy wyborze Krajowej Rady Sądownictwa. Najpierw długo nie ujawniano kim są kandydaci, a teraz nie można się dowiedzieć, kto ich zgłosił. Zamiast obiecywanej przez PiS pełnej jawności jest pełno tajemnic i oczywiste w tej sytuacji pytanie - kto i co ma tu do ukrycia? O tym Artur Warcholiński.

Punkt siedzenia i kwestia rządowych pieniędzy

Jak punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, symbolicznie pokazuje głośna przed laty sprawa wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej z PO. Gdy na nagraniu uwiecznionym na słynnych taśmach mówiła, że tylko złodziej albo idiota przyjdzie do pracy w rządzie za 6 tys. złotych, politycy PiS grzmieli o arogancji władzy i oderwaniu od rzeczywistości. Dziś, gdy sami rządzą, przyznają, że za takie pieniądze nie da się znaleźć fachowców. Ile powinni zarabiać ludzie na takich stanowiskach? O tym Arkadiusz Wierzuk rozmawiał między innymi z byłym wiceministrem zdrowia, który pracował dla kilku rządów, aż w końcu rok temu powiedział: "dość" - i państwową posadę zamienił na prywatną.

Prezes PiS-u

Dobra zmiana PiS, a teraz jej złote dziecko. 42-letni Daniel "wszystko mogę" Obajtek - jak tytułuje go sam prezes PiS Jarosław Kaczyński. To historia wyjątkowo zawrotnej kariery - w nieco ponad dwa lata od wójta Pcimia, przez szefa wielkiej agencji rolniczej, do prezesa najpierw giganta energetycznego, a teraz naftowego. Kariera, której nie szkodzą liczne procesy, ani te wytoczone przez zwolnionych pracowników, ani te ze strony inwestorów, z którymi zerwano umowy. Te wszystkie sprawy dotyczące rządów Obajtka w kolejnych firmach mogą kosztować państwo grube miliony złotych. Dlaczego PiS tak bardzo go sobie ceni?

Wycinka kasy

Ministrowie z wysokimi nagrodami, nawet jeśli zamiast sukcesu była porażka. Bo trudno inaczej nazwać wycinkę w Puszczy Białowieskiej i proces, jaki Polska ma za to przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości, oraz wyrok najprawdopodobniej uznający, że doszło do złamania unijnego prawa - tak wynika z oświadczenia, jakie kilka dni temu złożył rzecznik generalny Trybunału. Zresztą dymisja odpowiedzialnego za wycinkę ministra Jana Szyszki tylko to potwierdza, ale - mimo że stanowisko stracił - dostał i tak nagrodę. I to jedną z najwyższych w rządzie.

Dojna zmiana

Ministrowie Prawa i Sprawiedliwości kiedyś ostro krytykowali Platformę Obywatelską za przyznawanie sobie dodatkowych pieniędzy, a dziś sami z takich "dodatków" korzystają. A nawet korzystają bardziej, niż ich poprzednicy, licząc w kwotach brutto, a nie netto.

Na dachu świata

Pierwszą kobietą, która stanęła na szczycie K2 była Polka. Jej historia to gotowy scenariusz filmu, który zresztą powstaje, a spektakularne sukcesy przeplatają się w niej z osobistymi dramatami. Poza zdobyciem K2 Wanda Rutkiewicz jako pierwsza Polka i trzecia kobieta stanęła na Mount Evereście, najwyższym szczycie świata, ale jej historia jest dużo bardziej złożona niż lista sportowych osiągnięć. Reportaż o niezwykłej potrzebie dokonania czegoś wielkiego i kobiecie walczącej o uznanie w męskim świecie wspinaczki.

Droga na szczyt

Polacy jako pierwsi w historii chcą K2 zdobyć zimą. Ta droga na szczyt, zgodnie z przewidywaniami, okazuje się żmudna i niebezpieczna. I do zdobycia szczytu jeszcze daleko - jak mówił szef komitetu organizacyjnego polskiej wyprawy. Daria Górka spotkała się z himalaistami, którzy z różnych powodów wyprawę musieli przerwać. Między innymi o tym, że nadzieja zamarza ostatnia rozmawiała z Rafałem Fronią i Jarosławem Botorem.

Azyl

Dehumanizacja i propaganda, której - mimo całej wojennej okropności - nie ulegli państwo Żabińscy - Antonina i Jan - dyrektor warszawskiego ZOO i jego żona uratowali w czasie okupacji 300 Żydów, ale nie tylko. Dali im azyl w swoim domu i w budynkach ogrodu zoologicznego - gdy zbliżali się Niemcy, Żabińska siadała do fortepianu i grała, co dla ukrywających się było sygnałem. Żabiński twierdził, że pomagał ze zwykłej ludzkiej przyzwoitości, choć w istocie przecież był to heroizm - i to nie zwykły, o czym Artur Warcholiński rozmawiał z córką państwa Żabińskich i jednym z ocalonych.

Czysta propaganda

Jak hitlerowcy wmawiali Polakom, że dla ich dobra i bezpieczeństwa tworzą żydowskie getta. Film zachowany w archiwach IPN był wyświetlany w kinach w czasie wojny i dziś Czarno na Białym pokazuje na czym polegała nazistowska propaganda.

Zawód szmalcownik

Najpierw o tym, o czym najtrudniej mówić, czyli o polskich donosicielach, szmalcownikach i szantażystach - nie sposób ich dokładnie policzyć, ale historycy, którzy badają to od lat i z którymi rozmawiał Rafał Stangreciak - nie mają wątpliwości, że w czasie wojny więcej było Polaków, których Żydzi musieli się obawiać - niż tych, którzy odważnie im pomagali.

"Za godzinę mamusia nie żyła". Świadectwo ocalonych z Treblinki

Jeżeli istnieje piekło, to właśnie tam ono było. Reportaż Macieja Starczewskiego to historia trzech więźniów obozu zagłady w Treblince, jednego z dwóch największych w Europie. Zagazowano w nim w ciągu zaledwie roku ponad 800 tysięcy ludzi, głównie Żydów, przywożonych z gett w okupowanej Polsce. Bohaterowie reportażu przeżyli, bo uciekli z obozu w czasie buntu więźniów w sierpniu 1943 roku. To było jedno z dwóch udanych powstań w obozach śmierci. Przeżyli i 15 lat temu dali swoje ostatnie świadectwo.

W potrzasku

Ta głośna sprawa dotyczy sekretarza generalnego Platformy Stanisława Gawłowskiego. Mieliśmy tu już między innymi przeszukanie domu polityka przez CBA w przeddzień świąt i zarzut politycznego wykorzystywania prokuratury stawiany przez Gawłowskiego i jego partyjnych kolegów. Czy takie zarzuty są uprawnione i o co tak naprawdę chodzi w sprawie Stanisława Gawłowskiego?

Narzędzie polityczne

Pokażemy dlaczego i jak do immunitetu przywiązani są wszyscy bez względu na polityczną przynależność. W czasie kampanii wyborczych hasło równości wobec prawa na ustach mają wszyscy i postulat zniesienia immunitetu padał już nieraz. Kiedy jednak kampania się kończy, a zaczyna korzystanie z przywileju przynależnego parlamentarzyście, immunitet okazuje się niezbędny.

Senator na wolności

Ostatnio przywiązanie do przywileju pozwalającego unikać odpowiedzialności karnej widać było przy okazji sprawy senatora Koguta. Senator immunitetu się zrzekł, ale i tak zgodę na jego zatrzymanie musiał wyrazić Senat. Koledzy z PiS-u i opozycji obronili go przed aresztowaniem. Mimo że - jak głosi oficjalna wersja - nie spodobało się to prezesowi Kaczyńskiemu i mimo że zarzuty prokuratury brzmią poważnie.

Problemy z historią

Pomocny w tej kwestii nie jest raczej premier Morawiecki, który kilka dni temu na spotkaniu z zagranicznymi dziennikarzami skrytykował polskich historyków. Zarzucił im, że zawiedli, bo w wolnej Polsce za mało zrobili, żeby wyjaśnić polsko-żydowską historię. To nieprawda - odpowiadają badacze i zaczynają akcję uświadamiania premiera - co ciekawe z wykształcenia też historyka. Uświadamiania, jak dużo przez ostatnie ćwierć wieku w tej kwestii zrobiono.

Katastrofa wizerunkowa

Polska Fundacja Narodowa chwali się, że jej kampania prostująca kłamstwo o "polskich obozach zagłady", dotarła do 180 milionów ludzi na świecie. Jaka kampania i skąd ta liczba? Nie wiadomo. Wiadomo, że fundacja, która ma dbać o wizerunek Polski zagranicą, zareagowała dopiero dwa tygodnie po uchwaleniu ustawy o IPN. A przecież o zaskoczeniu nie może być mowy, skoro wiceprezes fundacji od początku był zaangażowany w powstanie tej ustawy, co pokazuje Dariusz Kubik.

Geografia polityczna

Polityka historyczna PiS zmienia polityczną geografię. Bo do niedawna na mapie świata trudno było znaleźć kraj, z którym mielibyśmy napięte relacje. A teraz - po ustawie o IPN - zaczynamy takie mieć nie tylko z Izraelem, ale też ze Stanami Zjednoczonym, czyli najważniejszym sojusznikiem Polski. To wydłuża i tak już długą listę państw, z którymi rząd PiS nie potrafi się porozumieć - nie tylko w sprawie historii. Czy wstając z kolan (jak mówią rządzący) uderzamy już w sufit zamkniętej twierdzy?

Siła władzy

Władysław Frasyniuk o świcie został wyprowadzony w kajdankach z domu na przesłuchanie w prokuraturze. Zwolniono go po zaledwie dziesięciu minutach, z postawionym zarzutem dotyczącym smoleńskiej kontrmanifestacji. Stąd pytanie, czy konieczne było użycie wobec byłego opozycjonisty takich środków, jakby zatrzymywano groźnego bandytę?

Z ziemi polskiej

Nie mówią, że obozy zagłady były polskie, ale mają z Polską związane traumatyczne wspomnienia i o tym chcą mówić bez obaw. Polscy Żydzi, którzy po wojnie wyjechali do Izraela tłumaczą dlaczego ustawa o IPN jest dla nich niezrozumiała i nie do przyjęcia. A tłumacząc to opowiadają - niektórzy po raz pierwszy - swoje wstrząsające rodzinne historie, co dokumentują - drastyczne też niekiedy zdjęcia. Rozmowy z tymi, którzy przeżyli zagładę - jedna z bohaterek ocalała, choć mając 10 lat stała już w komorze gazowej w Auschwitz - w komorze na Majdanku wcześniej straciła matkę. Wszyscy podkreślają, że Holokaust był niemiecki, ale mówią też o tym - dlaczego mają żal do Polski i Polaków.