Czarno na białym

Czarno na białym

Polacy jako pierwsi w historii chcą K2 zdobyć zimą. Ta droga na szczyt, zgodnie z przewidywaniami, okazuje się żmudna i niebezpieczna. I do zdobycia szczytu jeszcze daleko - jak mówił szef komitetu organizacyjnego polskiej wyprawy. Daria Górka spotkała się z himalaistami, którzy z różnych powodów wyprawę musieli przerwać. Między innymi o tym, że nadzieja zamarza ostatnia rozmawiała z Rafałem Fronią i Jarosławem Botorem.

Dehumanizacja i propaganda, której - mimo całej wojennej okropności - nie ulegli państwo Żabińscy - Antonina i Jan - dyrektor warszawskiego ZOO i jego żona uratowali w czasie okupacji 300 Żydów, ale nie tylko. Dali im azyl w swoim domu i w budynkach ogrodu zoologicznego - gdy zbliżali się Niemcy, Żabińska siadała do fortepianu i grała, co dla ukrywających się było sygnałem. Żabiński twierdził, że pomagał ze zwykłej ludzkiej przyzwoitości, choć w istocie przecież był to heroizm - i to nie zwykły, o czym Artur Warcholiński rozmawiał z córką państwa Żabińskich i jednym z ocalonych.

Jak hitlerowcy wmawiali Polakom, że dla ich dobra i bezpieczeństwa tworzą żydowskie getta. Film zachowany w archiwach IPN był wyświetlany w kinach w czasie wojny i dziś Czarno na Białym pokazuje na czym polegała nazistowska propaganda.

Najpierw o tym, o czym najtrudniej mówić, czyli o polskich donosicielach, szmalcownikach i szantażystach - nie sposób ich dokładnie policzyć, ale historycy, którzy badają to od lat i z którymi rozmawiał Rafał Stangreciak - nie mają wątpliwości, że w czasie wojny więcej było Polaków, których Żydzi musieli się obawiać - niż tych, którzy odważnie im pomagali.

Jeżeli istnieje piekło, to właśnie tam ono było. Reportaż Macieja Starczewskiego to historia trzech więźniów obozu zagłady w Treblince, jednego z dwóch największych w Europie. Zagazowano w nim w ciągu zaledwie roku ponad 800 tysięcy ludzi, głównie Żydów, przywożonych z gett w okupowanej Polsce. Bohaterowie reportażu przeżyli, bo uciekli z obozu w czasie buntu więźniów w sierpniu 1943 roku. To było jedno z dwóch udanych powstań w obozach śmierci. Przeżyli i 15 lat temu dali swoje ostatnie świadectwo.

Ta głośna sprawa dotyczy sekretarza generalnego Platformy Stanisława Gawłowskiego. Mieliśmy tu już między innymi przeszukanie domu polityka przez CBA w przeddzień świąt i zarzut politycznego wykorzystywania prokuratury stawiany przez Gawłowskiego i jego partyjnych kolegów. Czy takie zarzuty są uprawnione i o co tak naprawdę chodzi w sprawie Stanisława Gawłowskiego?

Pokażemy dlaczego i jak do immunitetu przywiązani są wszyscy bez względu na polityczną przynależność. W czasie kampanii wyborczych hasło równości wobec prawa na ustach mają wszyscy i postulat zniesienia immunitetu padał już nieraz. Kiedy jednak kampania się kończy, a zaczyna korzystanie z przywileju przynależnego parlamentarzyście, immunitet okazuje się niezbędny.

Ostatnio przywiązanie do przywileju pozwalającego unikać odpowiedzialności karnej widać było przy okazji sprawy senatora Koguta. Senator immunitetu się zrzekł, ale i tak zgodę na jego zatrzymanie musiał wyrazić Senat. Koledzy z PiS-u i opozycji obronili go przed aresztowaniem. Mimo że - jak głosi oficjalna wersja - nie spodobało się to prezesowi Kaczyńskiemu i mimo że zarzuty prokuratury brzmią poważnie.

Pomocny w tej kwestii nie jest raczej premier Morawiecki, który kilka dni temu na spotkaniu z zagranicznymi dziennikarzami skrytykował polskich historyków. Zarzucił im, że zawiedli, bo w wolnej Polsce za mało zrobili, żeby wyjaśnić polsko-żydowską historię. To nieprawda - odpowiadają badacze i zaczynają akcję uświadamiania premiera - co ciekawe z wykształcenia też historyka. Uświadamiania, jak dużo przez ostatnie ćwierć wieku w tej kwestii zrobiono.

Polska Fundacja Narodowa chwali się, że jej kampania prostująca kłamstwo o "polskich obozach zagłady", dotarła do 180 milionów ludzi na świecie. Jaka kampania i skąd ta liczba? Nie wiadomo. Wiadomo, że fundacja, która ma dbać o wizerunek Polski zagranicą, zareagowała dopiero dwa tygodnie po uchwaleniu ustawy o IPN. A przecież o zaskoczeniu nie może być mowy, skoro wiceprezes fundacji od początku był zaangażowany w powstanie tej ustawy, co pokazuje Dariusz Kubik.

Polityka historyczna PiS zmienia polityczną geografię. Bo do niedawna na mapie świata trudno było znaleźć kraj, z którym mielibyśmy napięte relacje. A teraz - po ustawie o IPN - zaczynamy takie mieć nie tylko z Izraelem, ale też ze Stanami Zjednoczonym, czyli najważniejszym sojusznikiem Polski. To wydłuża i tak już długą listę państw, z którymi rząd PiS nie potrafi się porozumieć - nie tylko w sprawie historii. Czy wstając z kolan (jak mówią rządzący) uderzamy już w sufit zamkniętej twierdzy?

Władysław Frasyniuk o świcie został wyprowadzony w kajdankach z domu na przesłuchanie w prokuraturze. Zwolniono go po zaledwie dziesięciu minutach, z postawionym zarzutem dotyczącym smoleńskiej kontrmanifestacji. Stąd pytanie, czy konieczne było użycie wobec byłego opozycjonisty takich środków, jakby zatrzymywano groźnego bandytę?

Nie mówią, że obozy zagłady były polskie, ale mają z Polską związane traumatyczne wspomnienia i o tym chcą mówić bez obaw. Polscy Żydzi, którzy po wojnie wyjechali do Izraela tłumaczą dlaczego ustawa o IPN jest dla nich niezrozumiała i nie do przyjęcia. A tłumacząc to opowiadają - niektórzy po raz pierwszy - swoje wstrząsające rodzinne historie, co dokumentują - drastyczne też niekiedy zdjęcia. Rozmowy z tymi, którzy przeżyli zagładę - jedna z bohaterek ocalała, choć mając 10 lat stała już w komorze gazowej w Auschwitz - w komorze na Majdanku wcześniej straciła matkę. Wszyscy podkreślają, że Holokaust był niemiecki, ale mówią też o tym - dlaczego mają żal do Polski i Polaków.

Formalnie nie istnieje. Faktycznie jak najbardziej. Praktycznie jest niezbędny. Zawód sekretarki medycznej. Najgłośniej mówili o nim ostatnio lekarze rezydenci. Bo to lekarze pomocy w szpitalnej biurokracji potrzebują najbardziej. Sekretarki przez ministra zdrowia zostały obiecane. Tylko nie wiadomo, jak zostaną wykształcone.

Na szczyt jednej z najwyższych gór świata weszli razem, ale wróciła sama. Elisabeth Revol opowiada, co wydarzyło się na Nanga Parbat. Mijają dwa tygodnie, uratowanej Francuzce wciąż grozi amputacja odmrożonych palców od nogi, ale - jak mówi nam jej lekarz - nie to jest jej największym problemem, a to, że drugi raz w Himalajach straciła partnera wspinaczkowego. Jak siedzi się w domu, na kanapie przed telewizorem łatwo oceniać i wyrokować, że "zostawiła go". Pokażemy niepublikowane dotąd filmy z wyprawy i - pierwszy raz - smsy, jakie Revol wysyłała z góry, prosząc o pomoc dla Tomasza Mackiewicza. Na tej podstawie oraz po rozmowach z Francuzką i ludźmi, którzy organizowali akcję ratunkową - Daria Górka najdokładniej, jak się teraz da - odtworzy te krytyczne godziny.

Czekanie, czyli rzeczywistość polskiego pacjenta. Na przykład 18 lat oczekiwania na operację, czy 11 lat w kolejce do specjalisty. I to nie żadne legendy. Magdalena Gwóźdź o takich terminach usłyszała realizując materiał o kolejkach do lekarzy w Polsce. Jak się okazało, o coraz dłuższych z roku na rok kolejkach. Powód to głównie braki kadrowe, a efekt terminy wizyt, w które momentami trudno uwierzyć.

Okazuje się, że są i tacy pacjenci, których niedogodności nie dotyczą. Oni nie czekają, to na nich w szpitalu się czeka. Takie przynajmniej można odnieść wrażenie obserwując przypadek szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego i wiceministra obrony. Teoretycznie specjalne traktowanie w szpitalach przysługuje tylko kilku najważniejszym osobom w państwie, szpitalna historia ministrów Solocha i Szatkowskiego pokazała jak wygląda to w praktyce.

Sprawdziliśmy, jak to wszystko wygląda także z perspektywy pacjentów, bo, jak wiadomo, oczekiwanie na operację, zabieg czy po prostu wizytę u lekarza to codzienność polskiej służby zdrowia. Wielomiesięczne często czekanie - o tym można usłyszeć w niemal każdej poczekalni, izbie przyjęć czy przychodni. Kiedy minister rozmawiał z lekarzami, my w ostatnich tygodniach porozmawialiśmy z pacjentami. Oto,co mówili o protestujących lekarzach, nowym ministrze i służbie zdrowia.

Porozumienie ma zapewnić zmniejszenie kolejek i biurokracji, zwiększenie liczby lekarzy i nakładów na ochronę zdrowia. Ale zanim do niego doszło, stanowisko stracił minister zdrowia, nowy poświęcił pierwszy miesiąc pracy na rozmowy, a tysiące lekarzy wypowiedziały umowy pozwalające na dłuższą pracę. Czy jeden dokument rozwiąże wszystkie problemy?

Historia pokazująca niezwykły upór, który wznosi sportowców na szczyty. Karolina Bosiek nie ma jeszcze 18 lat, skończy je dopiero w Korei. Jest najmłodszą polską olimpijką, bardzo utytułowaną. Na igrzyska zakwalifikowała się z najlepszym wynikiem wśród Polek. Podobno to największy talent w naszym łyżwiarstwie szybkim. Talent połączony właśnie z uporem.