- Pamiętam tylko, że nie zahamował, a potem przeleciał przez środek ronda i wpadł do rowu - tak wypadek polskiego autokaru w Czechach relacjonuje jeden z pasażerów. Jest jedną z 29 osób poszkodowanych w tym wypadku. Właściciel autokaru zapewnia, że kierowcy nie byli przemęczeni, a pojazd był sprawny. Polska konsul, która pojechała na miejsce wypadku, powiedziała, że przyczyną wypadku najprawdopodobniej była nadmierna prędkość.