Dziesięć osób zginęło, a 42 zostały ranne, po tym jak brazylijski autobus zderzył się z innym pojazdem i zsunął się z drogi. Pojazd zatrzymał się na stromym zboczu obok jezdni.
Do wypadku doszło w brazylijskim stanie Parana, na drodze pomiędzy miastami Ventania i Pirai do Sul.
Jak twierdzi właściciel rozbitego autobusu, który jechał za nim w innym pojeździe, kierowca nie przekroczył prędkości i nie łamał przepisów. - Jechaliśmy wolno, ponieważ nie spieszyliśmy się aby dotrzeć do Kurytyby, gdzie jechaliśmy - twierdzi mężczyzna.
Pomimo tego, autobus zderzył się z innym autobusem, wypadł z drogi, przebił barierki ochronne i spadł ze stromego zbocza.
- Kiedy do niego dotarliśmy, zobaczyliśmy sceny jak z wojny. Zabici, pełno rannych, niektórzy bardzo ciężko - relacjonowała pielęgniarka, która jako jedna z pierwszych znalazła się obok wraku.
Przyczyny wypadku nie są znane. Sprawę bada policja.
Autor: mk//gak/k / Źródło: Reuters