Amerykańsko-arabska koalicja atakuje wspólnie dżihadystów, ale cele polityczne nie do końca ma zbieżne. Sunnickie monarchie mają nadzieję, że współpraca z USA w walce z Państwem Islamskim w Syrii zapewni im "wolną rękę", żeby potem obalić reżim Baszara el-Asada, sojusznika Iranu w regionie. Z kolei Waszyngton interesuje całkowite rozbicie dżihadystów i ocalenie rządu w Iraku, uważanego za sprzymierzeńca Iranu.