- Kiedy jem, myślę, co jadłby mój syn. Kiedy piję, zastanawiam się, co piłby on. To koszmar, z którego nie można się obudzić - mówił po spotkaniu z prezydentem Meksyku ojciec jednego z zaginionych przez ponad miesiącem studentów. Rodziny uprowadzonych pojawiły się w czwartek w stolicy kraju, domagając się, by śledztwo było prowadzone sprawniej. - Od prezydenta usłyszeliśmy tylko obietnice, a my potrzebujemy działań - mówił z kolei przyjaciel innego z zaginionych.