- To koszmar, z którego nie umiem się obudzić - płacze sąsiadka Adama i Karoliny - pary 32-latków, którzy zginęli w środę na drodze w Łęce (woj. małopolskie). Nie żyje też ich sześcioletni syn Daniel i nienarodzone dziecko, które nosiła Karolina. Zderzenie z cysterną wiozącą mleko przeżyła tylko dziesięcioletnia Martyna. - Nie wiem, czemu zjechałem na ich stronę. To nie moja wina - tłumaczył w rozmowie z prokuratorami kierowca podejrzany o spowodowanie wypadku.