Polska

Polska

Zakażona koronawirusem miała osiem godzin czekać na karetkę i kolejne trzy przed szpitalem

Jak relacjonuje pan Tomasz, jego partnerka chorująca na COVID-19, gorączkowała i z trudem łapała oddech. Na karetkę, jak mówi, czekała osiem godzin, ale do szpitala w Wołowie (województwo dolnośląskie) ostatecznie zawiózł ją własnym samochodem. Tam - jak relacjonuje mężczyzna - na przyjęcie chora czekała jeszcze kolejne trzy godziny. Narodowy Fundusz Zdrowia zapowiedział kontrolę.

Z dnia na dzień szpital musiał uruchomić oddział covidowy. Mieszkańcy miasta ruszyli z pomocą

Szpital w Kłodzku na Dolnym Śląsku, jak wiele innych w kraju, boryka się z problemami finansowymi. Co więcej, w ostatnich dniach uruchomiono w nim, zupełnie od zera, oddział covidowy z ponad 70 dodatkowymi łóżkami. Brakuje niemal wszystkiego - od artykułów pierwszej potrzeby, takich jak środki czystości czy woda, po kołdry, poduszki i szafki. Sprawy w swoje ręce wzięli mieszkańcy miasta. Uruchomiono zbiórkę pieniędzy, przekazywane są dary.

Domniemana szefowa gangu kiboli usłyszała zarzuty. Nie przyznaje się do winy

Kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, handel narkotykami i składanie fałszywych zeznań – takie zarzuty usłyszała w środę Magdalena K., domniemana szefowa gangu pseudokibiców Cracovii. Kobieta od 2018 roku skutecznie uciekała policji, aż w końcu została zatrzymana na Słowacji i przekazana polskiemu wymiarowi sprawiedliwości.