Najnowsze

Najnowsze

Z Iraku, przez Turcję na Białoruś i do UE. Tak działa trasa stworzona przez Łukaszenkę

Kryzys na polsko-białoruskiej granicy jest efektem celowych działań przywódcy reżimu na Białorusi Alaksandra Łukaszenki. Jego aparat państwowy najpierw za pieniądze ściąga cudzoziemców z różnych dalekich krajów, którzy chcą dostać się do UE, a potem służby nielegalnie wypychają ich na Zachód. Dziennikarze Reutersa dotarli do przemytnika ludzi w Iraku, który to opisał. Niektórzy to emigranci ekonomiczni, inni uciekają także z powodów politycznych. Materiał "Faktów o Świecie" TVN24 BiS.

Część dzieci widzianych w Michałowie jest już w Niemczech. "Ich podróż trwała dwa dni"

Gdzie są dzieci? Dziennikarze OKO.press twierdzą, że dwoje z dzieci, które były widziane w placówce Straży Granicznej w Michałowie, jest już w Niemczech. Ich rodzina miała kolejny raz nielegalnie przekroczyć granicę polsko-białoruską, a potem z powodzeniem udać się do Niemiec. To nie byłaby jedyna grupa migrantów, która nielegalnie dostała się z Białorusi do Niemiec przez Polskę. Rafał Grupiński, poseł Platformy Obywatelskiej, stwierdził, że stan wyjątkowy ma ukrywać nieudolność rządu.

Z Iraku, przez Mińsk do UE. Tak wygląda trasa przemytników ludzi stworzona przez Łukaszenkę

Biura podróży w krajach arabskich reklamują tanie wycieczki do Mińska. W stolicy Białorusi lądują samoloty z Damaszku, Stambułu i Dubaju. Wielu "turystów" już nie wraca. Służby białoruskie kierują ich w stronę UE, ale część koczuje na Białorusi. Mówi o tym białoruska opozycja, mówią o tym zachodnie media, a nawet sami przemytnicy ludzi. - Wysłałem 200 osób w ciągu ostatnich pięciu miesięcy - pochwalił się dziennikarzom Reutersa iracki przemytnik.