Według amerykańskiej stacji najbardziej utytułowany zawodnik ligi podjął decyzję.

Dyskwalifikacji dla Piotra Żyły i Stefana Huli by nie było, gdyby nie Stefan Horngacher. To były trener polskich skoczków złożył protest, miał pretensje do sprzętu Biało-Czerwonych. – Tak, potwierdzam, ale nie byliśmy zaskoczeni – przyznał w rozmowie z eurosport.pl Jan Winkiel, sekretarz generalny Polskiego Związku Narciarskiego.

Najlepsza polska tenisistka była gościem "Faktów po Faktach" w TVN24.

Nerwowy konkurs w Willingen dał się we znaki nie tylko zawodnikom. Emocje poniosły też opiekuna Niemców.

Rosja od ośmiu lat podsyca płomień wojny w Donbasie. Teraz Władimir Putin zbiera siły, co może zapowiadać kolejne uderzenie.

W niedzielę 30. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Thanasi Kokkinakis i Nick Kyrgios grali z Matthew Ebdenem i Maksem Purcellem.

"W łatwy sposób można pomóc".

Japończyk Ryoyu Kobayashi wygrał sobotni konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich w Willingen i objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej cyklu. Mocne podmuchy wiatru sprawiły, że sędziowie zakończyli rywalizację po pierwszej serii. Z trudnymi warunkami nie poradzili sobie Polacy. Pierwotnie najlepszy z nich był Piotr Żyła, którego później zdyskwalifikowano, podobnie jak Stefana Hulę.

Piotr Żyła i Stefan Hula zdyskwalifikowani w Willingen. Złe wieści napłynęły kilkadziesiąt minut po zawodach. To sprawia, że tylko dwóch naszych skoczków może cieszyć się ze zdobyczy punktowej.

Ryoyu Kobayashi oddał najdłuższy skok pierwszej serii sobotniego konkursu w Willingen. Japończyk wykorzystał świetne warunki wietrzne. Pofrunął daleko, zachwycił komentatorów i kibiców. Jak się okazało, był to skok zwycięski.

Ryoyu Kobayashi wygrał w sobotę.

Zerowa nota w konkursie, po skoku zakończonym udanym lądowaniem? Tak, to możliwie.

Lot z problemami Dawida Kubackiego w sobotnim konkursie w Willingen. Polak miał kłopoty zaraz po wyjściu z progu, walczył, aby skorygować i ustabilizować pozycję. Musiało skończyć się tak, jak się skończyło. Lądował blisko.