Kraków

Kraków

Wydał kobietom worki na śmieci i kazał zjechać ze szczytu. "Janusz górskiej turystyki" czy "świetny pomysł"?

Trójka turystów zjechała na foliowych workach ze szczytu Beskidu w Tatrach Zachodnich do Doliny Gąsienicowej. Fotografowi, który całą sytuację zauważył, mieli tłumaczyć, że "na Zachodzie tak się po górach chodzi". Tego dnia w Tatrach obowiązywał trzeci, znaczny, stopień zagrożenia lawinowego. Internauci podzielili się w ocenie zachowania turystów. TOPR stanowczo odradza takich praktyk.

Prezydent Duda i Marta Kaczyńska na grobie pary prezydenckiej

Prezydent Andrzej Duda, w 7. rocznicę katastrofy smoleńskiej, uczestniczył w poniedziałek rano w modlitwie przy grobie pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich w krypcie katedry na Wawelu. Razem z nim hołd tragicznie zmarłym rodzicom oddała Marta Kaczyńska wraz córkami.

W wieku 81 lat zmarł profesor Jerzy Vetulani

W wieku 81 lat zmarł profesor Jerzy Vetulani. Znany krakowski neurobiolog od ponad miesiąca przebywał w szpitalu, gdzie trafił po potrąceniu przez samochód – poinformował w piątek urząd Krakowa.

Doktorant UJ deportowany do Iraku. "Nie zagrażał bezpieczeństwu kraju"

Ameer Alkhawlany, pochodzący z Iraku doktorant Uniwersytetu Jagiellońskiego, został deportowany. Jego adwokat zapowiada jednak odwołanie się od tej decyzji. Zdaniem Straży Granicznej Irakijczyk mógł przebywać w Polsce nielegalnie. Był też podejrzewany o kontakty z islamskimi radykałami. Naukowiec ubiegał się o status uchodźcy. Nie otrzymał go.

Dostał 13 lat za przygotowywanie zamachu na Sejm. Domaga się uniewinnienia

Chce uniewinnienia albo ponownego rozpoznania sprawy. W środę podczas rozprawy apelacyjnej ocenił, ze jego proces "ma znamiona procesu politycznego ze wszystkimi konsekwencjami". Brunon Kwiecień odwołuje się od wyroku sądu I instancji. Został skazany na 13 lat więzienia za przygotowywanie zamachu terrorystycznego na Sejm.

Polał żonę benzyną i podpalił. "Chciał ją tylko przestraszyć, drwiła z niego". Jest akt oskarżenia

Pani Bernadetta płonęła na oczach swoich dzieci. Ogień podłożył jej mąż. Mężczyzna twierdzi, że nie pamięta, jak do tego doszło, chciał tylko "przestraszyć żonę". Przebieg tragicznych wydarzeń sierpniowej nocy odtworzyli śledczy i tym samym zakończyli postępowanie w tej sprawie. O karze dla Mirosława W. zadecyduje sąd. Dziś prokuratura wysłała akt oskarżenia.